Gdy po bielskich ulicach jeździł prąd - tramwaje, które odmieniły miasto

3 min czytania
Gdy po bielskich ulicach jeździł prąd - tramwaje, które odmieniły miasto

Wysoki pomruk silników, sklepione łuki torów wciśnięte między kamienice i zapach elektryczności zamiast końskiego obornika — tak kiedyś wyglądało miasto, które dziś nazywamy Bielską metryką. Historia bielskich tramwajów to opowieść o technicznym śmiałku, praktycznych wyborach i późniejszym odwróceniu się miasta od tej formy komunikacji. Wspomnienia o nich wciąż są obecne w zdjęciach, protokołach i opowieściach dawnych motorniczych.

  • Początek linii Dworzec Kolejowy - Cygański las i pierwsze kursy
  • Jak Bielsku-Białej przyszło żegnać tramwaj

Początek linii Dworzec Kolejowy - Cygański las i pierwsze kursy

Przygotowania do uruchomienia trakcji zakończyły się odbiorem techniczno-policyjnym przeprowadzonym przez komisję kierowaną przez Maxs Edler von Leber z Urzędu Kolei Lokalnych c.k. Ministerstwa Handlu w Wiedniu. Do obsługi wybrano sześciu pierwszych motorniczych: Georga Jenkera, Józefa Menarskiego, Józefa Stopkę, Paula Lanza, Antoniego Szypułę i Johanna Kriebelta. W protokole zapisano ważny dla tamtej epoki fragment:

“wszyscy obywatele austriaccy, całkowicie zaznajomieni z manipulowaniem korbą nastawnika i drążkiem odbieraka”

Symboliczny, oficjalny przejazd uznawany za początek miejskiej komunikacji odbył się rankiem — podróż trwała około 22 minut i pokonała trasę prowadzącą od dworca do lasu znanego wtedy jako Park Ludowy. Trakcję dostarczyła wiedeńska firma IEG, a linia zaprojektowana była jako jednotorowa z mijankami, o szerokości toru 1000 mm, długości około 4,959 m i z 14 przystankami. Wagony miały elektryczne oświetlenie i ogrzewanie, a ich konstrukcja i systemy hamowania — jak podkreślali ówcześni inżynierowie — spełniały wysokie standardy bezpieczeństwa i komfortu.

  • Godziny kursowania według ówczesnych raportów: od 5:30 do 22:30.
  • Tabor początkowo: kilka wagonów silnikowych oraz wózki pomocnicze i techniczne.

Jak Bielsku-Białej przyszło żegnać tramwaj

Mimo że tramwaj funkcjonował przez dekady i nawet wypłacał dywidendy udziałowcom, decyzja o jego likwidacji zapadła na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Miejska Rada Narodowa w Bielsku‑Białej przyjęła uchwałę o zastąpieniu tramwajów autobusami po wystąpieniu dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego inż. Wiesława Zulafa. Jego argumenty można streścić w krótkim cytacie i kilku istotnych tezach:

“Komunikacja autobusowa jest w planowaniu przejazdów elastyczniejsza”

Zulaf dodawał, że autobusy mają krótszy czas przejazdu, są bezpieczniejsze dzięki automatycznemu zamykaniu drzwi i lepiej radzą sobie na krętych, wąskich ulicach miasta. Zapewniano też, iż pracownicy trakcji otrzymają szkolenia i znajdą zatrudnienie w nowej organizacji. Proces wygaszania linii przebiegał etapami: likwidacja trasy linii nr 2 nastąpiła pod koniec 1970 r., a ostatnie fragmenty linii nr 1 zniknęły z ulic na początku 1971 r. Ostatni kurs zapamiętano dokładnie: wieczorem 30 kwietnia 1971 wagon numer 39 poprowadzony przez Kazimierza Okrzesika przejechał po raz ostatni, zamykając pewną epokę w miejskim transporcie.

Fotografie z pożegnania oraz materiały filmowe z tamtego okresu utrwaliły sceny deszczowych huśtawek rozkładu jazdy, mijanek na wąskich ulicach i tłumów, które zatrzymywały się, by obejrzeć ostatnie kursy.

Perspektywa mieszkańca — co to oznacza dziś

Dla dzisiejszego mieszkańca opowieść o tramwajach to nie tylko nostalgia, ale także punkt odniesienia do dyskusji o mobilności i przestrzeni publicznej. Tamte rozwiązania pokazują, że elektryczny transport miejski miał zalety, które wracają do łask: niska emisja, komfort przewozu i stałe trasy spajające węzły komunikacyjne. Z pamięci wynika też praktyczna lekcja planowania - jednotorowe rozwiązania z mijankami sprawdzały się tam, gdzie fizyczna przestrzeń była ograniczona. Z tego można wyciągnąć wniosek: przy rozważaniu modernizacji transportu warto łączyć infrastrukturę z dogodnymi przesiadkami i dbać o szkolenie kadr, żeby zmiany nie kończyły się utratą kompetencji lokalnych pracowników.

Tradycja bielskich tramwajów pozostaje widoczna w archiwalnych dokumentach, zdjęciach i opowieściach — i to one dziś inspirują przy projektowaniu bardziej zrównoważonych rozwiązań transportowych w mieście.

na podstawie: Urząd Miejski w Bielsku-Białej.

Autor: krystian