czad-i-ogien logo-wybraneOd początku października bielscy strażacy interweniowali 13 razy w zdarzeniach związanych z czadem, w których ucierpiało 6 osób, w tym 4 dzieci. W sobotę zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla trzy osoby.

Do zdarzenia doszło w budynku mieszkalnym jednorodzinnym w Kozach po godzinie 21. Strażacy przy pomocy specjalistycznych przyrządów stwierdzili obecność tlenku węgla w całym budynku. Począwszy od piwnicy, przez parter i poddasze stężenie czadu wahało się w przedziale 180 - 240 ppm (takie stężenie może wywołać ból głowy, a przy dłuższym narażeniu osłabienie, zawroty głowy, nudności).

Po rozpoznani ustalono, że źródłem tlenku węgla był kominek z otwartym wkładem kominkowym do którego nie zapewniono odpowiedniej ilości powietrza do spalania (brak nawiewu z zewnątrz budynku kanałem, okna oraz drzwi szczelnie zamknięte, brak nawiewników okiennych lub ściennych). Osoby znajdujące się wewnątrz budynku ewakuowano na zewnątrz, ogień w kominku wygaszono oraz wyniesiono żar i popiół, budynek przewietrzono. Pogotowie ratunkowe po wstępnym przebadaniu domowników ostatecznie zabrało do szpitala trzy osoby – matkę wraz z dwójką córek w wieku 10 i 15 lat.

Straż pożarna oraz Beskidzki Cech Kominiarzy przypominają, że do procesów spalania, konieczny jest tlen, który musi w jakiś sposób napłynąć do pomieszczeń mieszkalnych. Bez napływu powietrza, żadne urządzenie grzewcze nie będzie działać prawidłowo. Osoby, które palą w piecu lub kominku powinny ukończyć ten proces na dwie godziny przed położeniem się spać. Warto też nim się położymy, uchylić na chwilę okna, by do pomieszczenia dostało się świeże powietrze. A zazwyczaj jest tak, że rozpalamy w piecu wieczorem i szybko po tym idziemy do łóżka. I nieszczęście gotowe.