Policjant z Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji w Bielsku-Białej w czasie wolnym od służby zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Mundurowy uniemożliwił 40-latkowi dalszą jazdę i wezwał stróżów prawa. Alkomat wykazał, że nieodpowiedzialny kierowca miał w organizmie prawie dwa promile. Reakcja i czujność policjanta udowadnia, że policjantem jest się zawsze, także poza służbą.

Do zdarzenia doszło w piątek 14 lipca w Jasienicy przy ul. Bielskiej. Około 23.00 policjant z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej, będąc na wolnym, zauważył samochód marki Honda, który z impetem wjechał na parking sklepowy. Po chwili z jego wnętrza wysiadł kierowca, który chwiejnym krokiem zaczął chodzić obok pojazdu. Policjant, mając podejrzenia, że kierowca hondy może być nietrzeźwy, podszedł do samochodu i wyciągnął kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę kierowcy. W tym momencie mężczyzna zaczął uciekać, jednak już po chwili został obezwładniony przez mundurowego.
Zawiadomieni o zdarzeniu policjanci z Jasienicy, którzy przyjechali na miejsce potwierdzili, że 40-letni kierowca był pijany. Badanie wykazało w jego organizmie prawie dwa promile alkoholu. Teraz za swoje zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.
Stróż prawa pokazał, że policjant reaguje zawsze wtedy, kiedy dochodzi do łamania prawa. Jego reakcja być może zapobiegła tragedii na drodze, którą mógł spowodować nietrzeźwy kierowca.