Dzięki obywatelskiej postawie świadków policjanci z bielskiej drogówki zatrzymali 20-letniego mieszkańca Bielska-Białej, który jadąc na „podwójnym gazie” uszkodził 4 zaparkowane pojazdy. Obywatel Ukrainy trafił do policyjnego aresztu, a osobowy pojazd, który prowadził na policyjny parking. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie mężczyzna usłyszał zarzuty. Grożą mu 2 lata za kratami, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek po 22 w Bielsku-Białej przy ul. Boryczki. Jeden z mieszkańców osiedla zauważył osobowego Seata Ibizę, którego kierujący jadąc, obijał się o zaparkowane przy osiedlowej drodze pojazdy. Natychmiast powiadomił Policję. Rumor tłuczonych samochodów zaalarmował inne osoby. Trzech mężczyzn, którzy zauważyli, co się dzieje, zareagowało natychmiast. Gdy spostrzegli, że kierujący seatem jest nietrzeźwy i próbuje uciec z miejsca kolizji, schwytali go.
Na miejsce przybyli skierowani przez oficera dyżurnego mundurowi z drogówki, którzy zatrzymali upojonego alkoholem kierowcę seata. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że w organizmie miał blisko 3 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo i odholowali osobowego seata, który jak się okazało, nie miał ważnego ubezpieczenia. 20-latek uszkodził w sumie 4 zaparkowane pojazdy. Trafił do policyjnego aresztu. Po nocy z nim spędzonej usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za które grożą mu nawet 2 lata za kratami, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
To jednak nie wszystkie konsekwencje, jakie czekają mieszkańca Bielska-Białej. Ponieważ był nietrzeźwy, a jego pojazd nie miał polisy OC, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który zajmie się wypłatą odszkodowań za uszkodzone samochody, może zażądać od nieodpowiedzialnego 20-latka zwrotu całości wypłaconych odszkodowań.