Do groźnej sytuacji związanej z rozprzestrzeniającym się koronawirusem doszło w kopalni Silesia. Jak się okazuje, szesnastu górników zostało poddane kwarantannie. Wszystko za sprawą kontaktu górników z lekarzem medycyny pracy, który okazał się być zarażony.
Dziś górnicy czują się dobrze i prawdopodobnie w najbliższym czasie będą mogli wrócić do pracy. Trzeba jednak pamiętać, że kopalnia ma kluczowe znaczenie gospodarcze dla regionu, w dobie pandemii późne rozpoznanie zarażenia pracowników mogłoby mieć fatalne skutki dla kopalni, co pociągłoby za sobą kolejne gospodarcze konsekwencje. Jak podkreśla rzecznik PG Silesia Małgorzata Bajer kopalnia pomimo tymczasowej utraty pracowników, spowodowanej zwolnieniami lekarskimi działa w sposób nieprzerwany, zachowując przy tym zasady bezpieczeństwa całej kopalni. Miejsca, które mogłyby być skażone, zostały zdezynfekowane i na dzień dzisiejszy żaden z pracowników nie przejawia oznak choroby.