Policjanci z wydziału kryminalnego bielskiej dwójki, którzy brali udział w sobotnim zabezpieczeniu meczu podwyższonego ryzyka na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, zatrzymali 23-latka z powiatu będzińskiego. Mężczyzna napadł na jednego z kibiców przeciwnej drużyny i używając siły fizycznej, zrabował jego klubowy szalik. O dalszym losie pseudokibica zadecyduje wkrótce prokurator.
W sobotę na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej został rozegrany mecz pomiędzy klubami piłkarskimi TS Podbeskidzie i Zagłębie Sosnowiec. Na stadionie miejskim zgromadziło się ponad 5 tys. kibiców. Licznie, bo w liczbie ponad 1300 przybyli sympatycy gości. Niestety wśród fanów sportowego widowiska znaleźli się też tacy, którzy z kibicowaniem w duchu zasad fair-play nie mają zbyt wiele wspólnego. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu pseudokibic jednego z klubów piłkarskich napadł na kibica drużyny przeciwnej. Napastnik, używając przemocy fizycznej, doprowadził 35-latka do bezbronności, a kiedy leżał on już na ziemi, zrabował jego klubowy szalik i uciekł. Sytuację zauważyli pełniący służbę w patrolu operacyjnym kryminalni z Komisariatu II Policji w Bielsku-Białej. Natychmiast udali się w pościg za podejrzewanym o napad mężczyzną i zatrzymali go. W tym czasie drugi patrol udzielił napadniętemu 35-latkowi pomocy oraz wezwał pogotowie ratunkowe. Na szczęście nie odniósł on groźnych obrażeń.
Kryminalni szybko ustalili tożsamość napastnika. Okazał się nim 23-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego, pseudokibic jednego ze śląskich klubów piłkarskich. Stróże prawa odzyskali także zrabowany klubowy szalik piłkarski. Po sprawdzeniu rozbójnika w policyjnej bazie danych okazało się, że był w przeszłości notowany za udział w bójce i czynną napaść na policjanta. Badanie trzeźwości krewkiego pseudokibica wykazało niecały promil alkoholu w organizmie. 23-latek został doprowadzony do policyjnego aresztu. Za rozbój grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności, a ponieważ przestępstwo miało charakter chuligański, musi się liczyć z surowszym wymiarem kary. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator.