Policjanci z Bielska-Białej wspólnie z mundurowymi z bielskiego Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji, Oddziałów Prewencji Policji w Katowicach, stróżami prawa z komend w Żywcu, Cieszynie, Sosnowcu i Wadowicach zabezpieczali mecz piłki nożnej pomiędzy drużynami TS Podbeskidzie Bielsko-Biała i Zagłębie Sosnowiec. Stróże prawa strzegli bezpieczeństwa nie tylko wokół stadionu i na trasach dojazdowych, ale w całym mieście.
W sobotę na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej został rozegrany mecz piłki nożnej pomiędzy drużynami TS Podbeskidzie i Zagłębie Sosnowiec. Nad bezpieczeństwem ponad 5 tys. kibiców czuwali policjanci z Bielska-Białej, Katowic, Cieszyna, Żywca, Sosnowca i Wadowic wspierani przez mundurowych bielskiej Straży Miejskiej i strażaków Państwowej Straży Pożarnej. W zabezpieczenie zaangażowani byli stróże prawa z wydziałów prewencji, kryminalni i z drogówki oraz przewodnicy psów służbowych i funkcjonariusze z komórek zajmujących się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców wymienionych komend Policji. Na sportowe widowisko przybyło ponad 1300 sympatyków drużyny gości, którzy przyjechali licznie autokarami i prywatnymi pojazdami. W związku z tym, że mecz został zakwalifikowany jako impreza masowa podwyższonego ryzyka, wdrożone zostały szczególne środki ostrożności nie tylko wokół stadionu, ale w całym mieście. Policjanci współpracowali ze strażą pożarną, strażnikami miejskimi oraz służbami ochrony. Zabezpieczeniem dowodził I Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Bielsku-Białej mł. insp. Dariusz Zajda wraz z Dowódcą Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej mł. insp. Dariuszem Fajferkiem.
Podczas zabezpieczenia imprezy masowej nie doszło do żadnych zdarzeń nadzwyczajnych. Na stadionie i wokół niego zwyciężyły zasady fair-play i kibicowania w zdrowym, sportowym duchu. Niestety wśród sympatyków piłki nożnej znalazł się jeden niebezpieczny chuligan. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu 23-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego napadł na kibica drużyny przeciwnej i używając siły fizycznej, zrabował jego klubowy szalik. Pseudokibica zatrzymali kryminalni z drugiego komisariatu. Na szczęście napadnięty 35-latek nie doznał poważnych obrażeń. Krewki pseudokibic trafił do policyjnego aresztu. Za rozbój grozi mu nawet do 12 lat za kratami, a ponieważ przestępstwo miało charakter chuligański, musi się liczyć z surowszym wymiarem sprawiedliwości. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator.