Kryminalni z Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach wytropili 48-latka, który najpierw skradł kartę płatniczą, a później kilkadziesiąt razy zrobił nią zakupy na łączną sumę ponad tysiąca złotych. Za te przestępstwa grozi mu teraz kara nawet 10 lat więzienia. Kiedy policjanci zapukali do jego drzwi, otworzyła im poszukiwana przez sąd 40-letnia znajoma mężczyzny.
Na trop 48-latka kryminalni z czechowickiego komisariatu trafili niedługo po tym, kiedy do ich jednostki zgłosiła się 58-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic. Kobieta zgłosiła stróżom prawa, że ktoś wykradł jej kartę płatniczą i zauważyła, że z konta znikają jej pieniądze. Zanim kobieta zdążyła ją zablokować, z jej rachunku zniknęło ponad 1.300 złotych. Policjanci wszczęli dochodzenie i dzięki uzyskanej historii transakcji zbliżeniowych dokonanych kradzioną kartą, szybko zdobyli wizerunek sprawcy kradzieży i ustalili jego tożsamość, a także adres pobytu. Policjanci pojechali do mieszkania mężczyzny. Zaskoczony 48-latek przyznał się do kradzieży karty i wykorzystania jej podczas płacenia za swoje zakupy. Zaskoczona była także jego 40-letnia znajoma, u której zamieszkiwał, ponieważ po sprawdzeniu jej tożsamości w policyjnej bazie danych okazało się, że jest poszukiwana przez sąd. Kobieta została przekazana drugiemu patrolowi, który doprowadził ja do Aresztu Śledczego w Katowicach w związku z koniecznością odbycia kary pozbawienia wolności. 48-latek został zaś doprowadzony do komisariatu, gdzie usłyszał zarzut kradzieży karty oraz dokonania nią blisko 30 płatności na łączną kwotę ponad 1.300 złotych, co jest traktowane jako kradzież z włamaniem. Grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem prokurator.