Policjanci z bielskiej trójki w niedzielę wieczorem kontrolowali osoby przebywające na kwarantannie. Podczas sprawdzenia objętego obowiązkową izolacją domową 38-latka i jego partnerki ujawnili, że w mieszkaniu trwa suto zakrapiana impreza ze znajomymi. Jej organizatorów czekają teraz konsekwencje związane z naruszeniem zasad kwarantanny.

W niedzielę po godzinie 18.00 mundurowi z Komisariatu III Policji w Bielsku-Białej kontrolowali osoby przebywające na kwarantannie. Kiedy sprawdzali parę przebywającą w obowiązkowej izolacji na bielskiej ulicy Relaksowej, ujawnili, że w ich mieszkaniu odbywa się suto zakrapiane alkoholem spotkanie towarzyskie. Biesiadnicy zachowywali się na tyle głośno, że zakłócali spokój pozostałym mieszkańcom bloku. Okazało się, że do gospodarza i jego partnerki przyszło dwoje znajomych. Wiedząc, że są oni na kwarantannie i nie mogą wychodzić z mieszkania, postanowili zrobić dla nich zakupy spożywcze. Gospodarz mieszkania w podzięce za ten gest poczęstował ich alkoholem, a sąsiedzka pomoc w zakupach przerodziła się w głośną imprezę. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi, zakończyli ich spotkanie.

Przeciwko 38-latkowi i jego konkubinie stróże prawa wszczęli czynności celem skierowania wniosków o ukaranie do sądu za nieprzestrzegania przepisów o zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ponadto w sprawie 38-letniego organizatora imprezy mundurowi skierowali powiadomienie do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może nałożyć na mężczyznę karę nawet 30 tys. złotych. Dwójka sąsiadów, która w odruchu sąsiedzkiej solidarności zrobiła znajomym zakupy, została pouczona za popełnione wykroczenia.