Policjanci zatrzymali 28-letniego bielszczanina, który na ulicy pobił i okradł 44-latka. Wezwani na miejsce policyjni wywiadowcy zatrzymali rozbójnika i odzyskali skradziony przez niego telefon wartości 700 zł. 28-latek decyzją bielskiego sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Sprawcę udało się schwytać dzięki obywatelskiej postawie anonimowego świadka.
Zdarzenie miało miejsce 6 maja w Bielsku-Białej, w rejonie sklepu spożywczego przy ul. Wyzwolenia. Około godziny 20 pomiędzy dwoma mężczyznami przebywającymi w rejonie sklepu doszło do spięcia, które przerodziło się w rozbój. 28-latek zaatakował 44-latka, przewrócił go na ziemię i bił po całym ciele. Kiedy zaatakowany 44-latek nie mógł już się bronić napastnik skorzystał z okazji i skradł jego telefon komórkowy wartości 700 zł, a następnie zbiegł. Policję wezwał anonimowy świadek, podał rysopis i kierunek, w którym uciekł napastnik. Oficer dyżurny bielskiej komendy skierował na miejsce patrol policyjnych wywiadowców. Stróże prawa ustalili miejsce, gdzie mógł skryć się rozbójnik, a następnie zatrzymali go. 28-latek miał blisko 2 promile alkoholu we krwi. Policjanci odzyskali także skradziony telefon. Po nocy spędzonej w policyjnej izbie zatrzymań sprawca decyzją prokuratora został doprowadzony do sądu, który postanowił o jego tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy.
Śledczy ustalili, że nie było to jego pierwsze przestępstwo. Kilka lat temu był już karany za występki z użyciem przemocy, za które spędził w więzieniu 2,5 roku. Za popełniony teraz rozbój grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Na wyrok będzie oczekiwał w bielskim areszcie śledczym.