Minionej doby bielscy strażacy odnotowali trzy pożary w budynkach mieszkalnych.

Po godzinie jedenastej, palił się budynek mieszkalny w Jaworzu. Po przybyciu na miejsce strażaków okazało się, że z komina budynku mieszkalnego wydobywa się gęsty dym. Ratownicy równocześnie z prowadzoną akcją gaśniczą, poszukiwali zwierząt zamkniętych w budynku, gdyż pożar powstał pod nieobecność właścicieli budynku.

Paliła się klatka schodowa, ściana oraz strop między piętrami. W wyniku poszukiwań odnaleziono dwa martwe psy oraz kota, prawdopodobnie zatrute gazami pożarowymi. Prawdopodobną przyczyną pożaru była nieszczelność instalacji rozprowadzającej ciepłe powietrze z kominka.

Następnie o godz. 13.40 strażacy zostali wezwani do pożaru budynku mieszkalnego w Bielsku-Białej. Paliły się pomieszczenia mieszkalne na pierwszym piętrze. Mieszkańcy opuścili budynek przed przybyciem zastępów (dwie osoby). Po wejściu ratowników do mieszkania ustalono, że pożarem objęty był pokój na I piętrze (paliło się wyposażenie pokoju). Ratownicy podali jeden prąd wody na palące się materiały. Równocześnie ratownicy przeszukali pomieszczenia - nie znaleziono osób poszkodowanych. Po ugaszeniu pożaru, mieszkanie wraz z klatkę schodową oddymiono i przewietrzono. W trakcie działań jedna z lokatorek 74-letnia kobieta zaczęła uskarżać się na duszności i złe samopoczucie - do momentu dojazdu ZRM poszkodowaną zajął się jeden z ratowników, ZRM po przebadaniu zabrało poszkodowaną do szpitala. Przyczynę pożaru ustala policja.

O godzinie 16.30 strażacy gasili pożar sadzy w budynku mieszkalnym, mieszczącym się w Bielsku-Białej przy ulicy Bestwińskiej.