Policjanci z drogówki zatrzymali 43-latka, który prowadził samochód po użyciu alkoholu i narkotyków. Mundurowi skontrolowali pojazd, w którym znaleźli ponad 10 gramów marihuany. Za wszystkie przestępstwa, które popełnił, mężczyźnie grożą nawet 3 lata za kratami. To nie jedyny amator narkotyków, który tego dnia wpadł w ręce stróżów prawa.
Mundurowi z drogówki, którzy pełnili w czwartek służbę finansowaną z miejskiej kasy, patrolowali rejon ulicy Borówkowej w Bielsku-Białej. Tuż przed godziną 21 zatrzymali do kontroli drogowej osobowego volkswagena. W trakcie rozmowy z kierującym wyczuli woń alkoholu, a kierujący zachowywał się nerwowo. Wyraźnie przeszkadzała mu obecność stróżów prawa. Postanowili bardziej szczegółowo skontrolować kierującego. Policyjny nos ich nie zawiódł, znaleźli bowiem przy nim ponad 10 gramów marihuany. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że jest po użyciu alkoholu. Ponieważ posiadał przy sobie narkotyk, mundurowi sprawdzili także, czy nie jest pod jego wpływem. Narkotest pokazał, że w jego organizmie znajdują się niedozwolone substancje psychoaktywne. 43-letni bielszczanin trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszał zarzuty kierowania pojazdem pod wpływem narkotyków oraz ich posiadania. Grozi mu za to kara 5 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Za wykroczenie kierowania w stanie po użyciu alkoholu sąd może orzec wobec niego także wysoką grzywnę.
To nie jedyny amator konopi indyjskich, który wpadł w ręce stróżów prawa tego dnia. Kryminalni z bielskiego referatu antynarkotykowego przed północą na bielskiej ulicy Kaliskiej skontrolowali 36-letniego mieszkańca Bielska-Białej, który posiadał przy sobie marihuanę. Został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Za posiadanie narkotyków grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.