W wyniku gwałtownych wichur, które przeszły wczoraj przez Podbeskidzie, strażacy z Komendy Miejskiej PSP odnotowali ponad 100 interwencji. Silny wiatr wyrywał drzewa, przewracał rusztowania, zrywał dachy i uszkadzał samochody. Do wieczora straż pożarna interweniowała 112 razy.

Najwięcej zdarzeń dotyczyło usuwania przez strażaków przewróconych konarów drzew z ulic, linii energetycznych, budynków oraz samochodów. W wyniku gwałtownych wichur na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Nadbrzeżnej w Wilkowicach przewrócona przez wiatr topola, wyrwała i uszkodziła gazociąg średniego ciśnienia biegnący wzdłuż ulicy Kolejowej. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zamknęli ruch na ulicy Kolejowej. Do czasu usunięcia wycieku przez pogotowie gazowe monitorowano stężenie gazu ziemnego w pobliżu miejsca zdarzenia. Pracownicy pogotowia gazowego założyli na uszkodzony rurociąg opaski zaciskowe, co ograniczyło wypływ gazu i umożliwiło przystąpienie do wycinania powalonego drzewa.

Bielscy strażacy byli wzywaniu dziewięciokrotnie do zerwanych dachów. W Bestwince przy ulicy Dworkowej został uszkodzony dach na powierzchni około 50m2 na budynku szkoły podstawowej (zdjęcia poniżej). Działania strażaków polegały na przywiązaniu liną blachy do konstrukcji dachu.

Z kolei w Wilkowicach przy ulicy Kwiatkowskiego naderwany został arkusz blachy dachowej o wymiarach ok. 12m x 1m na terenie budowanej hali przemysłowej (zdjęcia poniżej).

Dach zerwało również ze strażnicy OSP Dziedzice, mieszczącej się przy ulicy Strażackiej w Czechowicach-Dziedzicach (zdjęcia poniżej). Cała papa znajdująca się na dachu została oderwana od desek. Działania zastępu polegały na ściągnięciu części papy na powierzchni 12m2, a pozostałe ok. 230m2 ponownie utwierdzono do desek. Poza tym strażacy odnotowali kilka zdarzeń związanych z przyborami wód.

Informacja od rzecznika prasowego PSP kpt. Patrycji Pokrzywy